Kilka dni temu zostałem zaproszony do średniej wielkości firmy B2B. Podczas sprawdzania strony internetowej zdaliśmy sobie sprawę, że istnieje sekcja newslettera, która została skonfigurowana. Jednak dostępne tam adresy nie są optymalnie wykorzystywane. Przez większość czasu obszar B2B zawiera zwykłe pola do subskrypcji newslettera: tytuł, nazwisko, imię, e-mail, a następnie uruchamiany jest proces rejestracji. Chociaż baza danych jest wypełniona tymi informacjami, nie są one wystarczające do celów marketingowych.
Jak aktywować "martwe" adresy
Jeśli masz już newsletter z subskrybentami, nadszedł czas, aby wykopać tę bazę danych jako skarb i wykorzystać ją do celów marketingowych. Opracuj formularz, w którym można wprowadzić następujące pola: Stanowisko i Obszar zainteresowań. Poproś wszystkich subskrybentów o wypełnienie tego formularza, abyś mógł lepiej sklasyfikować adresy. Dodatkowo w obszarze zainteresowań wpisz: Jakie tematy Cię interesują, o których powinniśmy informować w naszym newsletterze? Im więcej dowiesz się o zainteresowaniach swoich subskrybentów, tym bardziej wartościowy będzie Twój newsletter.
Jeśli na przykład planujesz wydarzenie z udziałem dyrektorów zarządzających, masz już wszystkich dyrektorów zarządzających w swojej bazie danych i możesz do nich napisać. Jeśli organizujesz prezentację na targach, możesz na przykład zaprosić wszystkich kupujących na swoje stoisko. W trakcie tej aktywacji baza danych adresowych będzie również aktualizowana, ponieważ ludzie zmieniają pracę itp. i zmieniają swoje adresy e-mail.
Idealne podejście do tworzenia adresów
W przyszłości należy postępować w następujący sposób: Po zwykłej rejestracji (tytuł, nazwisko, imię, e-mail) kandydat otrzyma wiadomość e-mail z prośbą o podanie obszaru zainteresowań (patrz wyżej), a następnie także stanowiska w firmie. W ten sposób można zminimalizować przeszkodę przy wejściu i nadal otrzymywać informacje później.
Idealnie byłoby nie tylko wysyłać newsletter, ale także - w zależności od obszaru zainteresowania - odnosić się do specjalnych artykułów w prasie, np. do opublikowanych białych ksiąg lub interesujących artykułów technicznych (np. w ELEKTRONIKPRAXIS). Informacje te są wysyłane poza newsletterem, ponieważ jest to bonus, który otrzymuje odbiorca.
Mierząc współczynniki klikalności w newsletterze i stosując inteligentny controlling, można stopniowo rozwijać wyczucie potencjalnych klientów, a nawet dostosowywać treści na swojej stronie internetowej do ich potrzeb. Tworzenie własnych treści zgodnych z grupą docelową nie może być prostsze. Włącz ten pomysł do każdego newslettera! Na końcu czytelnik może powiedzieć, jakie informacje chciałby przeczytać w następnym newsletterze. Daje to pulę wielu tematów, które zostały zasugerowane przez grupę docelową!
Automatyzacja e-mail marketingu przez IT
Bardzo ważną częścią sukcesu w e-mail marketingu B2B jest korzystanie z odpowiedniego oprogramowania. Powinno ono zdjąć z ciebie wszystkie poszczególne kroki i zautomatyzować jak najwięcej. Z mojego 15-letniego doświadczenia wiem, że wiele firm robi to bardzo ostrożnie na początku, a następnie z czasem odpuszcza, jeśli proces nie jest zautomatyzowany przez oprogramowanie.
Przy wyborze odpowiedniego oprogramowania liczą się nie tylko fakty, ale także inteligencja, która za nim stoi. Niedrogie rozwiązanie oferujące wszystkie niezbędne funkcje jest często wystarczające. Takie rozwiązanie może być mądrzejsze niż inwestowanie w ogromne oprogramowanie, które może zrobić wszystko, ale zajmuje dużo czasu.